Because you have only one chance to change your life to eternal, you can have love, friends and fame, don't miss your chance.



niedziela, 13 października 2013

EGfBTR 26 - Forbidden Love 1: Kiss which shouldn't be

Witajcie... coś mnie rozsadza od środka. Namówiłam koleżankę do założenia bloga, bo też pisze opowiadania.
Ciężko pracowałam nad wyglądem mojego bloga, a teraz... możecie sami porównać na 
http://wlasnydiabel.blogspot.com
A teraz bez przeciągania zapraszam na kolejny odcinek...

Logan czuł się już dobrze, nie miał ani kataru ani gorączki. Całe szczęście bo trochę się już martwiłam.
Z tego wszystkiego zapomniałam o tym co miałam zrobić.
Zbliżał się koniec roku szkolnego. Wreszcie. Za jakieś 2 tygodnie będę z powrotem w Los Angeles.
Wypadałoby się zacząć pakować. Ale to później.
Póki co byłam w szkole. Na szczęście to była ostatnia lekcja. Za chwilę wyjdę ze szkoły i zobaczę Logana. Byłam ślicznie ubrana:

Wcale nie dlatego, że spotkam Logana. Po prostu lubie ładnie wyglądać. 
Lekcja dłużyła się niemiłosiernie. Ale czego można się było spodziewać po matematyce...
W końcu zadzwonił dzwonek. Wybiegłam ze szkoły razem z Juliettą i Camillą. Ech... zapowiadało się na deszcz...
-Idziesz z nami? - spytała Cam
-nie, czekam na Logana- odparłam, byłam trochę zdziwiona, albowiem wyżej wymienionego jeszcze nie było.
-Hej, a pogadałaś z nim w końcu? - spytała Julls.
-był chory i zapomniałam, ale dzięki za przypomnienie.
-spoko.

Po chwili dziewczyn nie było, a ja siedziałam na schodach przed szkołą.
Kiedy po 10 minutach wciąż go nie było, zaczęłam się martwić. A 5 minut później było jeszcze gorzej. Zwłaszcza, że Logan nie odbierał telefonu.
Niebo zachmurzylo się tak bardzo, że zrobiło się ciemno i nawet trochę chłodno. 
Po chwili zaczęło padać.
I właśnie wtedy się wkurzyłam. Wstałam i pobiegłam w stronę parku. 
Biegłam alejkami starając się nie zmoknąć. W końcu jednak byłam trochę zmęczona. Zatrzymałam się pod drzewem i starałam się złapać oddech.
-Riv?! Riviera?! - usłyszałam, że ktoś mnie woła. Moment później obok mnie stał Logan. Był cały mokry, tak jak ja.
-co ty tu robisz?
-przepraszam, że nie przyjechałem, wytłumaczę ci to...
Wtedy był ten moment. Czułam to. Czułam, że muszę go o to zapytać.
-Logan... czy ty mnie nie chciałeś przez Jamesa...?
-Co? O czym mówisz? - starał się ukryć zakłopotanie.
-Ech... pytanie jest proste... Logan, czy czujesz coś do mnie?
Przez chwilę patrzył mi prosto w oczy, a po chwili zrobił coś czego nikt się nie spodziewał. 
Poszedł sobie XD
A tak na serio...
Jego usta ni stąd ni zowąd znalazły się na moich...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz