Because you have only one chance to change your life to eternal, you can have love, friends and fame, don't miss your chance.



piątek, 4 października 2013

EGfBTR 20 - Plan ~ by Ally

Wrzucam dziś kolejny odcinek, bo tak jakoś wena przyszła ;D  zresztą ten poprzedni strasznie krótki wyszedł, a tak nie może być xp będę częściej wrzucać, a przynajmniej się postaram,szeroko no, a teraz bez większego pitolenia, zapraszam :D :

Od kiedy dowiedziałam się o chorobie mojej najlepszej przyjaciółki, Baśki, o tym, że nie pojedzie do Los Angeles i nie spełni marzeń, miałam wrażenie, że z każdym dniem było z nią coraz gorzej. Nie mogłam dopuścić do tego, że zamknie się w sobie i wróci do tych wszystkich problemów, które miała, o których zapomniała dzięki muzyce, wiedziałam, że bardzo chciała znów zobaczyć Jamesa, ale co mogłam zrobić?!
Z moich informacji wynikało, że od powrotu nie miała z nim kontaktu. Może to by jej pomogło! Tylko jak niby miałam zdobyć numer albo cokolwiek do Jamesa Maslowa z BTR??!!
... ... ... ... ...
WIEM!!!!!!!!!!!!!!
... ... ... ... ...

Następnego dnia o 15.00 poszłam pod gimnazjum w którym Baśka się uczyła. Tak jak przypuszczałam, spotkałam tam wychodzące już Kamilę i Julię. Odrobinę się zdziwiły na mój widok. Ale to nie ważne.
Podczas drogi powrotnej opowiedziałam im swój plan, w punktach.
1. Kamila używając sprytu, niepostrzeżenie weźmie telefon, Baśki, w celu ustalenia numeru telefonu Jamesa.
2. Julia skontaktuje się z Jamesem, objaśni mu całą tę sytuację (nie mówiąc o chorobie) i poprosi o coś w rodzaju skype'a.
3. Doprowadzę do ich rozmowy.
Dziewczyny natychmiast zgodziły się na to. One również martwiły się o naszą przyjaciółkę.

Dzień później plan został wcielony w życie. James był odrobinę zdziwiony tym telefonem, ale bardzo chciał pomóc swojej "Rivierze", widać było, że mu na niej zależało.
James miał zadzwonić na video chatcie i zrobić jej niespodziankę, a ja miałam ja przekonać do odebrania.
Kiedy wszystko było już gotowe, przyszłam do niej do domu,niej jak zawsze zresztą. Siedziała przed komputerem. IDEALNIE. Miała włączonego skype'a. JESZCZE LEPIEJ.
Po paru minutach zadzwonił ktoś, kogo nie znała. ŚWIETNIE.
-Odbierz! Możemy se jaja z ludzi porobić! - powiedziałam
-No nie wiem...
-Dawaj!
Widziałam w jej oczach, że wygrałam. ODEBRAŁA.
Na ekranie pojawił się szeroko uśmiechnięty James, a Baśka z niedowierzaniem przyglądała się mu.
ZWYCIĘSTWO.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz