Because you have only one chance to change your life to eternal, you can have love, friends and fame, don't miss your chance.



wtorek, 8 października 2013

EGfBTR 23 - from far America comes help...

Hej hej :D zapraszam na totalnie nowy odcinek mam nadzieję, że go polubicie :D

Gdzieś tak o 15.20 byłam pod domem, szkoła to największe zło jakie kogokolwiek może spotkać. Zamiast więzień powinny być szkoły.
Ech...
Otworzyłem drzwi rzuciłam torbę pod ścianę i poszłam się napić. Żadnej demolki wszystko było na miejscu. Figurki kotów na kominku, roślinki w doniczkach, Logan na kanapie, telewizor na ścianie.
Wyszłam do kuchni i wzięłam łyk mleka.
ZARAZ WRÓĆ! LOGAN NA KANAPIE?!
Wbiegłam znów do salonu i ku mojemu ogromnemu zdziwieniu zobaczyłam szczerzącego się Logana.
-LOGAN CO TY TU ROBISZ?!
-Hahah, szybki masz zapłon
-Jak tu wszedleś?!
-Twoja mama mnie wpuściła, była przejazdem, ucieszyła się jak powiedziałem, że jestem twoim nowym darmowym korepetytorem.
Natychmiast poszłam zadzwonić do mamy. Nie mogłam uwierzyć w to co Logan mówił.
Mamo?... Co to jest?... Skąd on się tu wziął?!... Nie chce się z nim uczyć!... Ale!... Ale nie!... Dobra, ale nie będzie tu mieszkał?... Super... Cześć...
-Dobra Logan chyba masz szczęście...
-Ty też...
-O czym mówisz?
-Ciesz się, że nie zadzwoniłem od razu do Jamesa i mu nie powiedziałem o twoim kłamstwie.
Miałam wrażenie, że ziemia osuwa mi się spod nóg.
-Nie... nie wiem o czym mówisz...
-Nie powiedziałaś mu o chorobie, wiem od twojej mamy
-A czemu ty mu nie powiedziałeś?
-Bo wiedziałem, że miała swoje powody...
-Dzięki
-A tak przy okazji ładnie wygladasz
-Dzięki
Nic dziwnego, że to powiedział, miałam na sobie taki słodki zestaw:
-Ech...
-Co teraz zamierzasz?
-Cóż, pomogę ci i z nauką i z chorobą 
-Tak, dzięki.
Nie wiem dlaczego, ale jak go zobaczyłam w moim salonie to aż się w duszy udmiechnęłam. Pokonał tysiące kilometrów, żeby tu przyjechać, to takie... niezwykłe...

Taka sytuacja :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz