Because you have only one chance to change your life to eternal, you can have love, friends and fame, don't miss your chance.



wtorek, 28 maja 2013

EGfBTR 9 - Little Lie

Łelkam! :D Ostatnio sobie spojrzałam, a tu wejścia nie tylko z Polski, ale i z: Malezji, Rosji, Ukrainy, Niemiec no i nawet z USA! Hahah :) Nie długo wrzucę pierwszy odcinek specjalny ;) bo w dzisiejszym będzie dość zagadkowy moment :) Mam nadzieję, że sie wam spodoba,  zapraszam też na mój profil na twitterze zapraszam ;) a teraz prosze:

Ledwo weszłam do pokoju od razu rzuciłam się na łóżko. Byłam tak zmęczona. Dziewczyny podobnie. Prawie cały dzień pracowałyśmy, ale nagrałyśmy dwie piosenki. Od 12.00 do 19.00. To było męczące tak na pierwszy raz. Co chwila spoglądałam na telefon. Niestety nie uszło to uwadze dziewczyn, które od razu chciały wiedzieć wszystko.
-Na co tak czekasz i czemu tak się jarzysz???!!!
-Na nic
-Czyżby Roman zadzwonił?
-Nie
Nawet jeżeli teraz by zadzwonił to to by już niczego nie zmieniło, nie chciałam go widzieć i już dawno o nim zapomniałam teraz liczył się tylko James.
Wstałam z łóżka i wzięłam butelkę soku ze stolika i w tym samym momencie zadzwonil mój telefon. Wszystkie spojrzałyśmy po sobie i z wojennym okrzykiem rzuciłyśmy się w kierunku mojej komórki. Na moje nieszczęście wpadła w ręce Camille.
^Halo?...Mówi Cami, a ty kim jesteś?... Ahh nie poznałam cię James!... Riv? Jest w łazience, poczekaj...
-Oddaj mi to!- wrzasnęłam wyrywając jej telefon z ręki.
^Hej skarbie, mogę tak do ciebie mówić? Czy skończylismy na jednym pocałunku? Tym który ty zaczęłaś
^Mów jak chcesz byleby pieszczotliwie
^Przyjdź jutro o 13.30 do B14 poznasz bliżej moich przyjaciół
^Z chęcią
^Miłych snów kochanie
^I wzajemnie
Dziewczyny cały czas podsłuchiwały i dlatego kiedy tylko wyłączyłam telefon one zaczęły piszczeć jak szalone. Potem przez 2 godziny wypytywały mnie o to jak to się stało, gdzie i czy się całowaliśmy. Niestety spytały też czy to był mój pierwszy pocałunek. To pytanie mnie zestresowało, ale w końcu powiedziałam, że tak. L.A. powoduje, że okłamuję przyjaciółki. No super. Ale to nie moja wina, że niektóre rzeczy dzieją sie tak szybko i chciałoby się zapomnieć o nich. Że los czasem wybiera nam drogę, która nie jest najlepsza, ale daje dreszcz przyjemności. Nie mogę powiedzieć Jamesowi o tym co się stało...

Obudziłam się o 12.55. I przypomniałam sobie, że za 35 minut jestem umówiona. Cholera. W 20 minut umyłam się, umalowałam i uczesałam. Ubrałam się w czarny top, conversy w tym samym kolorze, ciemno różowe rurki i czarną czapkę w stylu Kendalla. Wzięłam też czarne, małe kolczyki wkręty, srebrny wisiorek z kartami i okulary przeciwsłoneczne. Na ramie założyłam mały plecaczek wypełniony rzeczami "tak na wszelki wypadek".

Julie brzdąkała coś cicho na gitarze, a Cam trzymała jej nuty, widać było, że bardzo ją to zajęcie nudziło. Miałam jeszcze 10 minut. to niebywałe, że zrobiłam tyle rzeczy w zaledwie 25 minut. I'M THE MASTER!
Wyjrzałam przez okno. Zauważyłam, że na parking wjechał bordowy Peugeot James'a. Po chwili wyżej wymieniony wysiadł z niego i skierował się w stronę budynku. Mhm... mój książe nadjechał w swojej karocy.
-Ah, kochanie - szepnęłam sama do siebie. Moje życie ulega zmianie. Los Angeles dało mi miłość i przyjaciół, może kiedyś da mi też sławe.
W końcu wyszłam z pokoju, olewając ciekawskie i lekko zdziwione spojrzenia dziewczyn.

Kilka minut później stałam pod drzwiami pokoju B14, zastanawiałam się czy pukać czy nawiać, ale cóż James był (przynajmniej w moim mniemaniu) moim chłopakiem. Nie wypadałoby nie przyjść. W zasadzie to już ich znam, wiem kiedy się urodzili i gdzie, znam ich drugie imiona, tak więc troche tego jest.
Zapukałam. Otworzył mi James, szeroko się uśmiechając. Weszłam do środka. Na kanapie siedzieli Kendall i Carlos. Po chwili do pokoju wszedł również Logan. Kiedy tylko mnie zobaczył uśmiechnął się promiennie...

I co? Macie już jakieś swoje domysły co takiego ukrywa Riviera? I czemu nie chce o tym powiedzieć dziewczynom i Jamesowi? Piszcie w komentach co sądzicie ;)

1 komentarz:

  1. Uuu... byłaś bardzo niegrzeczna! xD można wybaczyć, ale nie okłamuj więcej Jamesa, wgl. to czemu Maslow? A nie Henderson? Musimy poważnie porozmawiać! odcinek super! czekam na kolejny. rzeczy na wszelki wypadek tak? no ciekawe xD

    OdpowiedzUsuń