Because you have only one chance to change your life to eternal, you can have love, friends and fame, don't miss your chance.



piątek, 7 czerwca 2013

EGfBTR 13 - Around the City 3: Logan's House *.*

No witam i zapraszam! :D Oto ostatnia część "Around the City" Będzie sie działo :D od razu zapowiadam, że może zawierać teksty, bądź sceny nieodpowiedne dla młodzieży poniżej 16 roku życia xD 
...

 Zaparkowaliśmy pod dużym, jasnym domem. Był wręcz ogromny! Bardzo mi się spodobał.
Logan wysiadł przodem, otworzył mi drzwi i pomógł wysiąść. Kiedy zamykał samochód, ja odrobinę się wychyliłam i przez pięć dosłownie sekund przglądałam się fragmentowi uroczego ogródka, wyglądającego z za ściany domu chłopaka. Pięć sekund dlatego, że właśnie tyle zajęło mu podejście do mnie, objęcie ramieniem i zaciągnięcie do domu. Mrr...

Właściwie to nie wiem po co to Mrr...

Weszliśmy do dużego, wypełnionego światłem salonu. Zastanawiało mnie tylko jedno. Z kim Logan mieszkał?! Wiem tylko, że albo z dziewczyną, albo z transwestytą xD
Na wieszaku tuż obok wejścia, wisiał ciemno fioletowy płaszczyk, a na ziemi stała para czarnych, ćwiekowanych koturn. Obok zostawiłam swoje rzeczy.

Logan zaprowadził mnie do swojego małego królestwa (które wcale nie było znowu takie małe). Moje pierwsze wrażenie było takie: O K*RWA JA TEŻ CHCE TAKĄ!
Większą część pokoju Hendersona stanowil ogromny basen *.*

Niestety drzwi oddzielające basen od sypialni były zamkniete. Więc genialnie postanowiłam skoczyć przez róg. Nie rozglądając się skoczyłam,a lęcąc już słyszałam jak Logan woła "Nie, stój szyba!" I rzeczywiście. Moment później przykleiłam się do szyby. Zsunęłam sie po niej i wpadłam prosto do wody. Straciłam świadomość. Nie mogłam się ruszyć. Po chwili poczułam, że ktoś wyciąga mnie z wody, zobaczyłam Logana, coś mówił. Martwił się. Biedny Logan...
Podniosłam się z prędkością światła. Gdyby nie to, że w pore wyciagnełam ręce, to tkwiłabym z Loganem w namiętnym pocałunku. Już teraz nasze usta były niebezpiecznie blisko. Cholera. Poczułam się strasznie głupio, jeszcze moment, a bym się zarumieniła. Szybko sie wyrwałam i zaczęłam się czołgać nie spuszczając wzroku ze zdziwionego chłopaka. Kiedy nie wyczułam ręką podłogi. Wskoczyłam do basenu, ale po 10 sekundach brakło mi tlenu. Wynurzyłam się, ale Logana nigdzie nie było. Wyszłam z basenu i rzuciłam sie na jego łóżko. Włączyłam telewizor. Po chwili dołączył do mnie Log.
-Zmoczyłaś mi łóżko, ale to nic, pochorujesz się jesteś cała mokra, poczekaj- rzekł grzebiąc w szafie. Rzucił we mnie jakąś koszulką- Załóż to.
Przebrałam się w łazience, kiedy z niej wyszłam jego znowu nie było, więc wróciłam do wceśniej przerwanej czynności- oglądania tv i leżenia na łóżku Logana. Miałam wrażenie, że moje powieki są coraz cięższe. Nawet nie zauważyłam kiedy zmożył mnie sen...

Ktoś zbliżył się do mnie. Od razu pomyślałam, że to James, obiecał, że przyjdzie. Delikatnie go do siebie przyciągnęłam. Był trochę zdziwiony. Pocałowałam go w policzek. Wydał się być tym zachwycony. Oplotłam go rękoma w talii, a on zaczął całować mnie po szyi. Jego dłoń znalazła się na moim udzie. Całował mnie i dotykał, było wspaniale. Jednak nie pamiętam co było dalej, bo na powrót zasnęłam...

Obudziłam się około 10.00. Promienie słońca oślepiały mnie swoim blaskiem. Leżałam w słabo znanym przez siebie pokoju. Miałam na sobie nie swoja koszulkę i w dodatku lekko podciągniętą. Boże. Spróbowałam sobie przypomnieć coś z poprzedniego wieczoru. No tak. Byłam w sypialni Logana, ubrana w jego t-shirt. Ale dlaczego tu byłam i czy naprawde był tu James, z kimś się przecież całowałam! Boże. Nie.
Ubrałam się w moje wczorajsze ubrania, już suche i poszłam nie pewnie do salonu. Usłyszałam głos Logana, z kimś sie kłócił, z jakąś dziewczyną.
-Logan?
-Riviera, hej, poznaj moją przyszywana siostrę Indigo.
Wysoka dziewczyna o krótkich czarnych włosach z fioletowymi pasemkami i bladej skórze, zmierzyła mnie wzrokiem, ale po chwili przywitałyśmy się ze śmiechem. Była rok starsza ode mnie.
-Dzwoniłam po Jamesa, zaraz po mnie przyjedzie, Logan przepraszam za kłopot.
-Nic się nie stało, możesz tak częściej- odparł z łobuzerskim uśmiechem.

Po 10 minutach przyjechał James, nie był zbyt zachwycony tym, że noc spedziłam u Logana. nIe jestem tym zdziwiona, ale na szczęście udało mi się mu wszystko racjonalnie wyjaśnić i chyba się już nie gniewa, oby...

Jak myślicie co działo się w nocy w sypialni Logana? Sen czy rzeczywistość? ;>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz