Because you have only one chance to change your life to eternal, you can have love, friends and fame, don't miss your chance.



środa, 20 listopada 2013

EGfBTR 30 - the prince, the rose and the grand ball

Wreszcie jest! Super odcinek o balu! Dużo muzyki, dużo sukienek, trochę całowania i przede wszystkim super specjalny gość! Będzie też w końcu trochę tekstów Agaty, kiedyś napisze o niej więcej, bo uwielbiam tę postać XD
No zapraszam:

Ostatnie 3 dni biegałyśmy z Julls, Cam i Agatą po sklepach w poszukiwaniu idealnych sukienek na bal... który jest dzisiaj. Będziemy wyglądać super.
Moja
Julls
Camille 
Agata 

Na szczęście uprzedziłam Logana, że to on idzie ze mną na bal, a nie James. Obiecał przygotować sobie garnitur i mówił też coś o jakiejś niespodziance. Nie mogę się doczekać. 
-To będzie nie zapomniany wieczór. Nic się nie może zepsuć!- gadałam nie wiedząc jak bardzo tego później pożałuje...

Siedziałam przy biurku, zdejmując papiloty z włosów, kiedy nagle James zadzwonił
-hej James... co tam?
-Zaraz spadam do "pracy", czuje, ze będziesz wyglądać pięknie
-Dzięki...
Nagle drzwi z hukiem się otworzyły i do pokoju wpadła Allyson z gazetą w ręku, a na okładce tej gazety byłam ja i Logan, i jakby tego było mało, całowaliśmy się...
Kiedy tylko Ally zobaczyła James'a natychmiast zaczęła się wycofywać, ale chłopak kazał jej wrócić i pokazać gazetę. Zrobiła to...
-James ja ci to wytłumaczę...!
-Nie musisz... dobrze wiem co się tu dzieje i nie jestem zły...
-Nie jesteś?
-Nie no niby za co? Przecież to od razu widać, że to photoshop!
-Taa... wiesz James muszę spadać, papa!
I nie czekając na odpowiedź wyłączyłam kompute
-Bez obrazy, ale James to idiota...
-Tak... chyba masz rację...
3 godziny później przyszła pora na ubranie się, wzięłam sukienkę i nagle usłyszałam dźwięk przechodzącego sms-a. Był od Logana.
"Wybacz, ale nie mogę po was przyjechać"
Zabolało... czemu miłość jest taka zawodna?!
Miałam ochotę płakać... ale nie, nic mi nie zepsuje dzisiejszego dnia!
Dałam dziewczynom sygnał, że Logan nas nie zawiezie,zepsuje a one obiecały popytać tatusiów. XD. 
Pierwszy raz od kiedy Logan mnie pocałował, chciałam, żeby James tu był...
Błyskawicznie się przebrałam i wyszłam z domu.

Po pół godzinie byłyśmy przed szkołą. 
Dziewczyny wyglądały pięknie. Camille miała (pierwszy raz) zupełnie proste włosy i wpięty w nie kwiat w kolorze sukienki. Julls natomiast miała loki i białą kwiatową opaskę. Ciemne włosy Agaty były zakręcone przy końcówkach. Wszystkie trzy wyglądały oszałamiająco. Tylko ja wyglądałam tak byle jak. Wciąż byłam smutna po tym jak Logan mnie wystawił.
-Basia musisz wziąść się w garść, nie pozwól, żeby jakiś tam facet zepsuł ci ten dzień! - taa Agata umie  podnieść na duchu XD.

Wesłyśmy na salę gimnastyczną. Sala była przystrojona kolorową serpentyną, girlandami i balonami. Wyglądało to super!
Stałyśmy z dziewczynami kawałek od sceny, ja byłam do niej odwrócon. Po chwili z głośników wyleciał głos pani dyrektor
-mam nadzieję, że będziecie się dobrze bawić, za chwilę zaśpiewa dla was nas gość specjalny, prosimy o gromkie brawa!
Wszyscy zaczęli klaskać, a ja nadal nie patrząc na scenę rzekłam do dziewczyn:
-ciekawe kogo tym razem ściągnęli... -skończyłam bo przerwał mi dźwięk muzyki

Stanęłam jak wryta kiedy usłyszałam to "oh woah" cały czas byłam odwrócona do sceny. Kiedy usłyszałam jego głos, nie byłam w stanie oddychać... Camille i Juliette cały czas mnie szturchały 
-odwróć się! Zobacz kto tam jest!
Bałam się odwrócić...
-Wiem co czujesz, ale możesz już nie mieć drugiej takiej szansy! Więc odwrót się teraz albo nigdy! - wrzasnęła Agata, a ja bardzo powoli odwróciłam się.
Zauważyłam, że na ten gest Logan się uśmiechnął. Poczułam rozchodzące się po całym moim ciele ciepło. 
Chłopak śpiewając wskazał ręką w kierunku ludzi otaczających mnie.
-Myślę, że śpiewa tą piosenkę myśląc o tobie - szturchnęła mnie Agata. 
Kiedy skończył wszyscy zaczęli bić brawo, nawet ja... hah... 
-Hi, ehm... I hope you are having fun! The next song I want to sing for someone very special!
Z głośników znowu poleciała muzyka, a Logan zaczął śpiewać.

Po chwili dołączył się do niego... no nie! Co tu robi Kendall?!
Boże ta piosenka była niesamowita...!
Kiedy tylko skończyli, Logan wziął bukiet róż i podszedł do mnie
To nic,sing że nie kupił garnitura i tak wyglądał super! Tak buntowniczo...! 
-To co... wybaczysz?
-Dobra
-to zatańczysz ze mną?
-nie, później
Pobiegła w stronę Kendalla i rzuciłem mu się na szyję.
-Cześć Riv, też się cieszę, że cię widzę
-Kendall co ty tu robisz?!
-Znam Logana już cholernie długo, więc powiedział mi o wszystkim, a ja przyjechałem mu pomóc i spotkać się z chociaż kilkoma polish rushers.
-super, teskniłam za tobą jak nie wiem co
-ja za tobą też, a wiesz kto jeszcze tęsknił?
-Błagam nie James nie wychodzi zza kurtyny, błagam niech James nie wychodzi zza kurtyny... - mamrotałam pod nosem jak modlitwę
-hahah... nie... - rzekł rozbawiony, a po chwili kiwnął głową na Logana.
-ale widziałam się z nim wczoraj
-ale wiesz, jemu na tobie zależy, broniły cię przed wszystkim i nie zważa na wiek i takie tam, po mimo wszystko podobasz mu się i wiem,takie że on zrobiłby dla ciebie wszystko...
Boże.
Miałam wrażenie, że w głowie zapaliła mi się żaróweczka.
Podbiegłam do Logana i nim zdążył zareagować, pocałowałam go.
Wszyscy zaczeli bić brawo, a my patrzyliśmy sobie głęboko w oczy.
-Riv naprawdę przepraszam za wszystko...
-Zamknij się debilu... psujesz chwilę
Logan przewrócił oczami, po czym ja, Logan, Kendall, Juliette, Camille i Agata zaczęliśmy się śmiać.
Będzie mi w L.A. brakować tak wielu osób... Agata, Ally, Oliwer, Daniel, ale przecież to jeszcze nie koniec. To jest dopiero początek!
Od tego wszystko się zaczyna...





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz